„Rolnik szuka żony”. Krzysztof we łzach. „Jak ja wytrzymam?”
W nowym odcinku „Rolnik szuka żony” jeden moment poruszył widzów szczególnie. Krzysztof, który od początku programu konsekwentnie budował relację z Agnieszką, nie potrafił powstrzymać łez podczas rozmowy z Martą Manowską.
Krzysztof: Wcześniej nie miałem czegoś takiego
Czas spędzony przez kandydatki w gospodarstwach rolników dobiega końca, a wraz z nim zbliżają się rewizyty i decyzje, które będą miały wpływ na dalsze losy uczestników. Krzysztof od pierwszego spotkania nie ukrywał, że Agnieszka zrobiła na nim wyjątkowe wrażenie. Gdy nadszedł moment pożegnania, emocje okazały się silniejsze, niż przewidywał.
„Niedobrze, bo dzisiaj Agnieszka już wyjeżdża. Ja to bym chciał, żeby została już” — mówił, a w jego oczach pojawiły się łzy. Rolnik tłumaczył, jak bardzo obecność Agnieszki zmieniła jego codzienność: „Jak ja wytrzymam bez niej teraz. Ja się przyzwyczaiłem trochę. Wcześniej nie miałem czegoś takiego, że trochę pracy i trochę domu. Kiedyś była tylko praca, a teraz zacząłem doceniać dzięki niej te prawdziwe właśnie życie, a nie tylko robić i nic więcej”.
Choć nie kryje uczuć, stara się zachować ostrożność: „Ja jestem szczęśliwy przy Agnieszce. Zobaczymy, jak się ułoży. Czas pokaże, co jest między nami i czy jesteśmy w stanie to przetrwać”.
„Rolnik szuka żony”. Krzysztof nie wytrzymał
W emocjonalnym fragmencie odcinka Krzysztof przyznał, że nie chce jeszcze rozmawiać o rozłące. Gdy Marta Manowska zapytała: „Czego się boisz?”, u rolnika puściły hamulce. „Nie, oboje tego chcemy, będzie dobrze. To będzie taki sprawdzian dla nas, jak my sobie teraz poradzimy, czy będziemy tęsknić i w ogóle” — mówił, ocierając łzy.
Prowadząca próbowała pomóc mu rozwiać obawy: „Jak to będzie, bo się przyzwyczaiłem do niej”. W pewnym momencie zapytała także: „Agnieszka jest bardziej oszczędna niż Ty, czy ona nie trzyma Cię lekko na dystans?”. Krzysztof odpowiedział spokojnie, choć wciąż poruszony: „Ona nie chce mnie zranić, ja też nie chcę jej zranić. Ja rozumiem, że ona musi tam wrócić”.
Agnieszka otwarcie. „Już bym tutaj leżak miała…”
Agnieszka, która dotąd starannie ważyła słowa, również odsłoniła emocje. Przyznała, że przy Krzysztofie czuje się dobrze. Zapytana przez Martę Manowską, co zrobiłaby, kierując się wyłącznie sercem, odpowiedziała bez zastanowienia: „Już bym tutaj leżak miała i bym się opalała”.
Podsumowując swój pobyt w gospodarstwie, dodała: „Ciężkie decyzje przed nami. Cały czas będę powtarzać, że wszystko przyjdzie z czasem i musimy się na tyle poznać, że pewnego dnia powiem, że rzucam wszystko i lecę”.